Lutowanie elementów SMD


Strona przeniesiona na nowy adres:
extronic.pl


22 komentarze :

Anonimowy pisze...

faktycznie nie wydaje się jakoś trudne. Muszę kiedyś spróbować.

Admin pisze...

Dzięki, przyda się jak się zabiorę za TQFP.

dexter pisze...

Gdzie można kupić taki nóż lutowniczy?

Dominik Leon Bieczyński pisze...

Całkiem sporo takich grotów mają w TME http://www.tme.eu/pl/katalog/#id_category=100540&s_field=artykul&s_order=ASC&visible_params=2%2C1557%2C1595%2C1593%2C1597&used_params=1593%3A10000%3B
Trzeba zwrócić uwagę, że producenta grotu, bo nie każdy pasuje do każdej lutownicy.

Unknown pisze...

"Topnik - kalafonia rozuszczona w nitro (nie używać spirytusu!!! ze spirytu nalewki się robi, a nie topnik!)"

Dlaczego nie spirytus? Pierwszy raz spotykam się z tym że ktoś pisze żeby nie spirytus - ja w swoim blogu doradzałem właśnie rozpuszczanie w spirytusie, tym spożywczym, 95%, jak dla mnie działało bardzo dobrze...

Wiem tylko że nie wolno używać salicylowego, bo w osadzie zostaje kwas salicylowy który niezmyty przeżre ścieżki, ale spirytus spożywczy z tego co wiem odparowuje w całości...

Czy o czymś nie wiem? Czy może chodzi o jakieś dodatkowe właściwości nitro? ;P
Czy po prostu chodzi o preferencje degustatorsko-konsumpcyjne? ;)

A nawiasem, te stonogi moim zdaniem najfajniej lutuje się grotem z minifalą, ale nie próbowałem takim 'nożem'...

Dominik Leon Bieczyński pisze...

Kalafonia rozpuszczona w nitro wysycha szybciej, a po wyschnięciu wcale się nie klei. Zostaje ładna powierzchnia i płytka wygląda, jakby była polakierowana. Kiedyś próbowałem ze spirytusem, denaturatem i z terpentyną. Najlepsze rezultaty dawało nitro.

Unknown pisze...

Hmmm... Muszę w takim razie spróbować jak wykończę aktualną porcję ze spirytusem...
Dzięki za szybką odpowiedź ;)

Unknown pisze...

Spirytus, nitro owszem, ale kalafonię !!! należy !!! zmyć po użyciu, po prostu wyżre miedź po pewnym czasie - to są aktywne chlorki, pozdrawiam...

Dominik Leon Bieczyński pisze...

Spokojnie, kalafonia naturalna nie wyżre miedzi. Wręcz przeciwnie - zabezpieczy miedź przed utlenianiem. Co innego topniki aktywne i syntetyczne.

Unknown pisze...

Witam. Jeśli chodzi o lutowanie układów scalonych o wyprowadzeniach w małym rastrze to polecam topnik RF800 i najzwyklejszą plecionkę do rozlutowywania ("solder wick"). Lutuję tą metodą mikrokontrolery STM32 w rastrze 0,5mm (LQFP48, LQFP100), FT2232 i inne. Do pracy z taką drobnicą polecam również zakupienie sobie przyrządów używanych przez chirurgów :D. Przyjemność pracy i wysoka precyzja gwarantowana.

Unknown pisze...

A ja mam pytanie z innej beczki. Masz jakiś tajemny sposób na takie ładne zdjęcia makro, czy to po prostu specjalny obiektyw?

Dominik Leon Bieczyński pisze...

Mam aparat Panasonic DMC-TZ10. Bardzo dobry, polecam!

Anonimowy pisze...

wspaniałe fotki - gratulacje ! opis lutowania dodał mi wiary = dziękuję i pozdrawiam Karlo

Anonimowy pisze...

Faktycznie, powierzchnia płytki pokrytej kalafonią rozpuszczoną w denaturacie, nawet po kilku dniach ciągle się lepi.
Jeśli jest tak z rozpuszczalnikiem nitro, jak podajesz, to chwała Ci za tą wiadomość.

Anonimowy pisze...

Dziękuję za porady. Moje uznanie!

Anonimowy pisze...

Dziękuję za porady. Mimo, że elektroniką zajmuję się już wiele lat, to ciągle się czegoś uczę (chociażby z tej strony).

Anonimowy pisze...

A jak lutować elementy ze schowanymi pod spodem polami. Przykładem może być BMP085-czujnik ciśnienia

Dominik Leon Bieczyński pisze...

To już nie jest takie proste, ale też się da. Wskazany topnik i grot w kształcie noża. Albo można ocynować pola, położyć układ i podmuchać na niego hot-aitem. Na youtube poszukaj QFN soldering i coś się znajdzie.

Anonimowy pisze...

Wszystko się da :) ! Tego typu elementy najlepiej lutować na pastę do lutowania smd ( skład taki sam jak drut lutowniczy tylko fizycznie są to bardzo drobne kuleczki z odpowiednim topnikiem - o konsystencji pasty - do nakładania na pcb z wykorzystaniem szablonu ). Czasami dostępne w małych opakowaniach , przechowywać w niskich temperaturach , rzędu kilku stopni , ponieważ jeśli będzie zbyt ciepło może dojść do oddzielania się topnika od kulek a taka pasta nie spełnia już swojej roli .
Oczywiście jeśli nie mamy pasty możemy poradzić sobie wykorzystując zwykły drut lutowniczy . W zależności o wielkości padów "porcjowałem" drut lutowniczy np. 0.5mm na kawałki 0,5mm uzyskując podobne "dawki" lutowia . Tak uzyskany materiał był następnie wiązany przy pomocy topnika z polem lutowniczym a całość po podgrzaniu hotairem i roztopieniu tworzy ładną matrycę równo pobielonych kulkowych padów . Na tak przygotowane podłoże , z dodatkiem świeżego topnika , można położyć nawet układ BGA pozbawiony kulek i stopniowo ogrzewając doprowadzić do poprawnego polutowaniu układu . Ważne jest by grzanie odbywało się również od spodu pcb , ponieważ ogrzewanie tylko od strony układu może skończyć się jego termicznym uszkodzeniem . Często wręcz niemożliwe jest polutowanie układu przez grzanie tylko od "góry" , ponieważ budowa niektórych BGA utrudnia przekazywanie ciepła od góry w kierunku padów . Metoda stosowana wielokrotnie z pozytywnym rezultatem .
Mała uwaga odnośnie sprzętu - już nawet za niewielkie pieniądze można nabyć pęsety niemagnetyczne , bardzo delikatne i "miękkie" . Tych z apteki raczej bym nie polecał - są zbyt toporne nawet do lutowania 1206 a dodatkowo pewnie będą posiadały magnetyzm szczątkowy a nic tak nie irytuje jak "klejące" się elementy . Pisząc "miękkie" mam na myśli niewielką siłę potrzebną do jej zamknięcia , przy większej ilości montowanych elementów te z apteki potrafią przyprawić o przykurcze palców :) !
Wiem , że nawet 0201 można polutować kolbą ale moim zdaniem już od 0402 optymalnie jest to robić z wykorzystaniem pasty . Nawet przy produkcji kilkudziesięciu sztuk pcb na których jest po kilkadziesiąt elementów smt , jeśli robimy to tylko dla siebie opłaca się zainwestować trochę czasu w wykonanie szablonu . Najprostszym rozwiązaniem jest przymocowanie sztywnej bezbarwnej folii (0.1-0.15mm) do pcb ( taśma klejąca , malarska etc. ) i zaznaczenie wodoodpornym flamastrem każdego punktu lutowniczego . Następnie zdejmujemy taką folię i mały wiertłem , obsadzonym najlepiej w ręczny uchwyt wiercimy otwory np. 0.5mm.
Potem możemy , w zależności od potrzeb użyć większego wiertła dla powiększenia otworów . W ten prosty sposób zyskujemy szablon do nakładania pasty lutowniczej . Wykorzystując technikę jak w sitodruku możemy w bardzo krótkim czasie nanieść pastę na wiele płytek . Później pozostaje nam tylko rozłożenie odpowiednich elementów na tak przygotowaną płytkę . Nawet elementy dość dużych rozmiarów , dzięki lepkości pasty trzymają się pcb bardzo mocno.
Teraz pozostaje nam tylko takie pcb załadować do pieca rozpływowego lub do zwykłego opiekacza :) ! Trzeba tylko przez szybkę obserwować kiedy nastąpi rozpływ i delikatnie wyjmujemy gotowe , polutowane pcb - dobrze wykonać sobie odpowiedni ruchomy rusz który ułatwi operowanie załadunkiem i wyjmowaniem pcb z naszego pieca . Oczywiście do tego celu nie nadają się żadne ogrzewacze indukcyjne ! Można też do lutowania użyć hotaira ale ten sposób lutowania jest zdecydowanie dłuższy i wymaga ostrożności ponieważ może się zdarzyć , że te najmniejsze elementy zostaną "zdmuchnięte" z pcb przy mało wprawnym posługiwaniu sie sprzętem .
Oczywiście można sobie zafundować piec , automat , i kilka innych "drobiazgów" i wydać na to całkiem niezłą kasę ale podobne efekty można uzyskać całkiem tanio i wtedy musi znaleźć potwierdzenie stara maksyma - ręka mistrza więcej znaczy niż narzędzia u partaczy :) . Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu osiągnięć na tym jakże intrygującym polu jakim jest elektronika !




Unknown pisze...

z innej beczki - skąd bierzesz takie płytki?
szukam sensownego i w miarę taniego dostawcy ;)

Dominik Leon Bieczyński pisze...

Satland to robił. Płytki wychodzą bardzo ładnie, choć tanie nie są.

Marjan-Mike pisze...


http://www.eevblog.com/forum/reviews/solder-pasteflux-manual-syringe-applicator/new/?topicseen#new

Prześlij komentarz

Skomentuj!