Koło Naukowe SENSOR

|

Moja działalność od wielu lat związana jest z edukacją. W 2010 roku razem z Bartkiem Orszulakiem stworzyliśmy dość specyficzny duet, który przez kilka następnych lat prowadził Koło Naukowe SENSOR. Było to koło nietypowe. Podczas gdy większość innych kół zajmowała się projektami i wycieczkami (lub niczym), my za namową prof. Cysewskiej i dr Wiczyńskiego wzięliśmy się za prowadzenie kursów dla studnetów. W ten sposób rozkręciliśmy jedno z największych kół Politechniki Poznańskiej.



W 2010 roku razem z Bartkiem wystartowaliśmy kurs elektroniki analogowej, a Michał Kral poprowadził kurs programowania AVR-ów. Celem kursów miało być przygotowanie studentów do projektów, które później w kole miały być realizowane. Spodziewaliśmy się, że na pierwsze spotkanie przyjdzie przyjdzie nie więcej jak 10 osób. Jednak przyszła ponad setka studentów!!! Trzeba było szybko załatwić jakąś większą salę, bo klitka, którą Bartek zarezerwował nie pomieściła nawet 1/4 obecnych. Poniżej, zdjęcie z prawej strony, zostało zrobione podczas pierwszego spotkania.



Okazało się, że nasze kursy cieszą się dużo większym zainteresowaniem, niż projekty, do których one miały przygotowywać. Zatem skoncentrowaliśmy się na rozwijaniu kursów i złapaliśmy wiatr w żagle. Przez kilka następnych lat przez nasze koło przetoczyły się setki osób, które brały udział w różnych kursach. Między innymi były to:
  • elektronika analogowa
  • elektronika cyfrowa
  • programowanie AVR poziom 1
  • programowanie AVR poziom 2
  • programowanie SMT32
  • projektowanie w programie KICAD

Można spytać - jak to się stało, że studenci z wykształceniem ledwie średnim wcielili się w rolę profesorów i poprowadzili zajęcia, na które przychodziły tłumy? Szczerze mówiąc, jest to dla mnie jakiś dziwny fenomen. Jakoś samo to wyszło, a my dostosowaliśmy się do sytuacji, rozkręcając mini-szkółkę. Największym magnesem, przyciągającym studentów do naszego Koła, było aż do bólu praktyczne podejście do przekazywanej wiedzy. Zero teorii, zero matematyki! Zamiast liczyć całki, budowaliśmy działające układy. Zamiast rozwiązywać równania różniczkowe, rozwiązywaliśmy prawdziwe problemy. Już wtedy każdy z prowadzących miał na swoim koncie kilka elektronicznych osiągnięć i praktykę zawodową. Zupełnie inaczej wyglądają zajęcia, kiedy ludzie przychodzą dlatego, że sami tego chcą.



Wielu ludzi ma przekonanie, że dzisiejsi studenci to miernoty, które przyszły na uczelnie jak stado baranów. Koło okazało się prawdziwą kopalnią talentów. Udało nam się stworzyć dużą grupę pasjonatów, którzy nie ograniczali się tylko do minimum. Dla mnie, jako dla prowadzącego, wielką satysfakcją było obserwować, jak kursanci zdobywają nowe umiejętności i chcą jeszcze więcej. Na zakończenie każdego semestru dawaliśmy kursantom stosowne zaświadczenie, które kursanci mogą dołączyć do CV. Wielu osobom z wielkim zadowoleniem wpisywałem w te zaświadczenia najwyższe oceny, bo rzeczywiście na to zasłużyli.

Koło Naukowe SENSOR udzielało się również na wielu imprezach. Drzwi otwarte Wydziału Elektrycznego 2012. W prawym dolnym rogu widoczna jest moja praca inżynierska - ploter wraz z całkowicie samodzielnym sterownikiem, wyposażonym w interpreter plików HPGL, zapisanych na karcie SD. Każdy z nas przyniósł swoje konstrukcje.



FOKA - Forum Organizacji i Kół Akademickich



Drzwi otwarte Wydziału Elektrycznego 2013. Bartek przyniósł swoją pracę, a mianowicie zdalnie sterowaną motorówkę własnej konstrukcji. Mariusz prezentował przetwornice wysokich napięć, własnej roboty lampę plazmową ze słoika i niesamowity jonolot, który wyglądał jak trójkątne UFO. Zwiedzający zachodzili w głowę, jakim cudem to unosi się w powietrzu. Były LED cube'y i cała masa różnych cudacznych konstrukcji.





Zorganizowaliśmy sobie kilka fajnych wycieczek. Zaliczyliśmy browar Lecha, Volkswagen oraz Kimball Electronics Poland. Koło stworzyło bardzo zgrany zespół. Była cała masa różnych fajnych imprez.



Po zakończeniu działalności w Kole, zaprojektowałem płytkę X3-DIL64 i prowadzę kolejny kurs, który publikuje m.in. Elektronika Praktyczna. Bartek poszedł na doktorat. Michał przez pewien czas prowadził zajęcia z robotyki dla licealistów, a Przemo dostał propozycję pracy z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Nasi kursanci założyli cztery kolejne koła. Był to fantastyczny czas, kiedy udało się wskrzesić ideę samokształcenia. Był tam obecny duch innowacji, który inspirował nas i naszych kursantów.

1 komentarze :

Anonimowy pisze...

Jako absolwent waszych kursów, bardzo dziękuję za zaangażowanie!

Prześlij komentarz

Skomentuj!